Zdobywanie czeskiego rynku nigdy nie było łatwiejsze. Dowiedz się więcej.

Transakcja dekady. Tak czeska prasa opisywała wydarzenie z listopada ubiegłego roku, kiedy Allegro przejęło Mall Group, jedną z największych platform e-commerce w Europie Środkowo – Wschodniej. Krok, jakże ważny w procesie międzynarodowej ekspansji Allegro, może stanowić game changer, element wielkiego odświeżenia na czeskim rynku. Największy czeski marketplace Mall.cz (istniejący od 2000 roku) potrzebował nowego wiatru w żagle. Wszystko wskazuje na to, że platforma w końcu się go doczekała. Bo jak inaczej nazwać sytuację, kiedy 135 tys. sprzedawców z Polski i Europy Środkowo-Wschodniej, korzystających z usług nowo powstałej grupy, skorzysta z możliwości wystawienia oferty na jednej platformie i sprzedawania w całym regionie?

Warto wejść na czeski rynek właśnie teraz. Wielu z polskich sprzedawców, (tak podpowiada nam nasze doświadczenie) z nadziejami i zainteresowaniem zerkało na rynek e-commerce u południowych sąsiadów, ale sama ekspansja na odmiennym rynku, nie należała do najłatwiejszych. Odpowiedzialna była za to specyfika tamtejszego “podwórka”: dominacja porównywarek cenowych, przywiązanie Czechów do wyszukiwarki internetowej Seznam, wymagania konsumentów, którzy nie zawsze z zaufaniem odnosili się do polskich e-shopów. Samo budowanie czeskiego sklepu potrafiło zająć miesiące. Często kończyło się na dobrych intencjach, zapał szybko opadał. Wystarczyły pierwsze problemy na Heurece, czy nieznajomość Sklik (sami odpowiedzcie sobie w duchu, czy te pojęcia coś wam mówią?), żeby zniechęcić się do czeskiego rynku. Tymczasem na sprzedawców z Polski w końcu czeka taka platforma, na którą mogą wejść praktycznie z marszu…Poniżej kilka informacji na poparcie tej tezy.

Pojawienie się na czeskim rynku nigdy nie było łatwiejsze. Nie są to puste słowa. Co jako pierwsze przychodzi do głowy, kiedy myślimy o wejściu na nowy rynek? Papierkologia. Strach przed barierami administracyjnymi i językowymi pojawia się zawsze. W tym przypadku takich rozterek po prostu nie ma. Nie trzeba zakładać firmy w Czechach i rejestrować się do czeskiego VAT. Nie trzeba nawet tłumaczyć umów i innych dokumentów na język czeski. Zespół kontroli nowych partnerów Mall sam sprawdza dane firmy w dostępnych bazach, robi to on-line, ewentualnie dopytuje o pewne szczegóły. Owszem, trzeba przesłać zdjęcie siedziby firmy i towaru w magazynie, ale to w zasadzie jedyne wymaganie, które trzeba na wstępie spełnić.

Jak to funkcjonuje? Sprzedaż odbywa się w modelu dropshipping. Mall zapewnia platformę, marketing, my zadbamy o wysyłki do klienta końcowego (z czeskim GLS). Integracja też nie powinna spędzać snu z powiek, można produkty dodać manualnie, poprzez feed XML, znakomitym rozwiązaniem jest też obsługa zamówień poprzez popularny BaseLinker. Dostępna jest już integracja z Mall.cz, którą można dodać w (dosłownie) 2 minuty.

Ile to kosztuje? Abonament miesięczny to koszt od 50 do 160 złotych, w zależności od sposobu integracji. Prowizje kształtują się od 8 do 20% i są odmienne dla różnych kategorii produktów. Za każde zamówienie naliczana jest też opłata manipulacyjna w wysokości 2 złotych. Odpadają koszty prowadzenia biura obsługi klienta w języku czeskim (tym się zajmuje Mall), czy kwestie wydatków na marketing.

Jak będzie rozliczana sprzedaż? To pytanie pojawia się bardzo często i już śpieszymy z odpowiedzią: partnerzy co dwa tygodnie wystawiają skonsolidowaną fakturę platformie Mall.cz (w ramach WDT z 0% VAT) i otrzymują środki na konto.

2.500 partnerów już teraz sprzedaje na Mall.cz, ale to dopiero początek nowej ery. Warto uczestniczyć w tym od zarania. Chętnie odpowiemy na wszystkie pytania dotyczące wejścia na czeski rynek, pomożemy przy rejestracji i zakładaniu konta na Mall.cz, podpowiemy jak przygotować ofertę, by spełniała wymagania platformy. A przede wszystkim zadbamy o to, by wasz produkt dotarł już na drugi dzień do zadowolonego klienta końcowego w Czechach. I podkreślmy to jeszcze raz: jeszcze nigdy nie było tak dogodnych warunków, by swoją ekspansję zacząć…